Grillowane szparagi z pomidorowa salsa.


Jesli lubicie szparagi (wciaz jest na nie sezon) to polecam Waszej uwadze to danie :) Takie szparagi to ciekawa odmiana dla tradycyjnych dan z grilla. Szparagow nie obieramy, nie gotujemy, tylko surowe, zawiniete w boczek grillujemy przez kilka minut. Salsa z grillowanych pomidorow jest tutaj idealnym dodatkiem do szparagow. Moj M. Byl zachwycony :) Jesli pogoda za oknem nie sprzyja grillowaniu, mozna je z powodzeniem przygotowac w domu, na patelni grillowaej. Goraco polecam :)


Grillowane szparagi z pomidorowa salsa

Skladniki na 4 porcje:
1,2 kg zielonych szparagow
6-8 plasterkow pancetty lub boczku
4 lyzki oliwy
sol morska
swiezo mielony czarny pieprz

Salsa:
4 pomidory
4 lyzki octu z czerwonego wina
5 lyzek oliwy
1/2 lyzeczki kuminu (kminu rzymskiego)
5 g listkow swiezego oregano, posiekanych

Przygotowc salse: pomidory przekroic na pol, grillowac z obydwu stron pod zamknietym grillem. Zdjac pomidory z grilla, posiekac, przelozyc do miski. Polac octem winnym i oliwa, dobrze wymieszac. Dodac kumin i posiekane listki oregano, ponownie wymieszac. Odstawic na 20 min. aby smaki sie przegryzly. Przyprawic do smaku sola i pieprzem.

Szparagi umyc, osuszyc, odciac zdrewniale koncowki. Posmarowac szparagi oliwa i grillowac z kazdej strony przez 3-4 min. Zdjac z grilla, wystudzic. Oproszyc sola i pieprzem.

Wystudzone szparagi polozyc obok siebie na desce i zawijac po 4 sztuki w plasterki boczku. Grillowac ponownie przez 2-3 min. az boczek sie zrumieni i bedzie chrupiacy. Podawac z pomidorowa salsa.

Komentarze

Amber pisze…
Wspaniała szparagowa uczta!
Zapisuję do wypróbowania.
Pozdrawiam Cię.
Niesamowicie apetyczne zdjęcia!
Jeszcze nie spróbowałam, ale wiem, że z pewnością podzieliłabym entuzjazm M.:)
Łucja pisze…
Danie doskonałe :) taką porcyjkę zjadłabym sama!
Wiewióra pisze…
takie szparagi to ja lubię! i to bardzo! pożarłam je oczyma :)
Zuzanna Ploch pisze…
Bardzo lubię grillowane szparagi. Fajny pomysł z dodaniem do nich pomidorowej salsy :)
Majana pisze…
Smakowite. Szparagi bardzo lubię, w takiej wersji nie jadłam.
Pozdrawiam Majeczko :)
Marcelina pisze…
Nic tylko brać i próbować! :)