Drozdzowe zajaczki wielkanocne.


Znalazlam ten przepis zupelnie przez przypadek. Przegladalam gazete w poszukiwaniu wielkanocnych inspiracji i w oczy wpadl mi wlasnie przepis na drozdzowe zajaczki wielkanocne. Pomyslalam, czemu ich nie zrobic? Synek na pewno sie ucieszy. Radosci oczywiscie nie bylo konca a zajaczki zniknely w zastraszajacym tempie :) Wcale sie nie dziwie, poniewaz byly naprawde pyszne. Ciasto bylo mieciutkie, maslane i puszyste, swietnie sie z nim pracowalo (do ciasta nie dodaje sie jajek). Z podanych skladnikow wychodzi 16 nieduzych zajaczkow, idealnych do wielkanocnego koszyczka :) Najlepsze w dniu pieczenia (najlepiej smakowaly takie jeszcze lekko cieple :) Polecam na zblizajaca sie Wielkanoc.


Drozdzowe zajaczki wielkanocne
*inspiracja: "Lisa" 3 (2010)

Skladniki na 16 sztuk:
500 g maki pszennej
300 ml mleka
21 g swiezych drozdzy
100 g cukru
75 g miekkiego masla
szczypta soli
1 zoltko
ok. 25 g rodzynek
ok. 26 g migdalow w slupkach
ew. cukier puder do oproszenia buleczek

W malym rondelku podgrzac 250 ml mleka.* Przelac mleko do misy miksera, wkruszyc drozdze, mieszac aby drozdze sie rozpuscily. Nastepnie dodac make, cukier, maslo i szczypte soli, wyrobic gladkie ciasto (ja wyrabialam mikserem przez 8 min.). Przykryc miske sciereczka i odstawic do wyrosniecia na 30 min.**

Dwie duze blachy z wyposazenia piekarnika wylozyc papierem do pieczenia. Wyrosniete ciasto wylozyc na wysypana maka stolnice, lekko wyrobic. Uformowac z ciasta walek, pokroic go na 16 kawalkow. Z kazdego kawalka ciasta uformowac kulke. Ukladac kulki na przygotowanych blachach, lekko je splaszczyc. Za pomoca noza naciac kazda kulke prawie do polowy, z powstalych kawalkow uformowac uszy zajaczkow.

Pozostale 50 ml mleka wymieszac z zoltkiem, posmarowac ta mieszanka buleczki. Kazdemu "zajaczkowi" zrobic oczy i nos z rodzynek a z migdalow zeby i ew. brwi. Przykryc buleczki czystymi scierkami, zostawic na 10-15 min. aby ciasto troche podroslo.

Piekarnik rozgrzac do 180°C. Wyroniete buleczki wstawic do piekarnika. Piec przez 15-18 min. na zlotobrazowo. Wyjac, wystudzic na kuchennej kratce. Przed podaniem mozna ew. oproszyc zajaczki cukrem pudrem.




* mleko nie moze byc zbyt gorace, kiedy wlozymy do niego palec nie powinno parzyc
** u mnie trawlo to 60 min., wstawilam miske do piekarnika nastawionego na 50°C

Komentarze

Kamila pisze…
Urocze :)
wedelka pisze…
Świetne :) Muszę koniecznie wypróbować, bo mojej córce pewnie też przypadną do gustu :)
wedelka pisze…
Doczytałam przepis i widzę, że nie trzeba najpierw robić rozczynu? Pytam, bo z wypiekami drożdżowymi to nie do końca mi jednak po drodze i wolę się upewnić ;)
majka pisze…
:))

Pozdrowienia.
majka pisze…
Ciesze sie bardzo :)
majka pisze…
Nie, nie trzeba robic rozczynu. Tylko tak, jak w przepisie najpierw rozpuscic drozdze a pozniej dodac reszte skladnikow i zagniesc ciasto :) Jakby wolno roslo to wstaw do piekarnika nagrzanego do 50°C tak, jak ja :)

Pozdrawiam.
gin pisze…
Zachwycające są :)
Łucja pisze…
Śliczne :) Moje dzieci też by się ucieszyły, muszę pomyśleć nad takimi zajączkami :D
Pozdrawiam ciepło!
Olimpia Davies pisze…
super pomysł Majeczko:-)
Anonimowy pisze…
You actually make it seem so easy along with your presentation
but I find this matter to be really something which I believe I'd never understand.

It kind of feels too complex and extremely large for me. I'm having
a look forward on your next put up, I'll try to get the dangle of it!


My webpage - Shoes For Plantar Fasciitis ()
panimagoga pisze…
Świetny pomysł! Koniecznie trzeba kiedyś zrobić;)
Unknown pisze…
Kochaniutkie! I jakie fajne ząbki posiadają :)
Unknown pisze…
Kochaniutkie! I jakie fajne ząbki mają :)
Majana pisze…
Niezwykle urocze zajączki.:)
Karmel-itka pisze…
są prześliczne!
pieczarka mySia pisze…
ale cudeńka! :) bardzo mi sie podobaja :)
skoraq cooks pisze…
Ale słodziaki :-)
Patrycja Reszko pisze…
Pięknie wyglądają!
Ale urocze. Dla dzieciaków w sam raz.
ANIA pisze…
Maju świetne Ci te bułeczki wyszły, fajny pomysł do wielkanocnego koszyczka chyba go ukradnę :) Pozdrawiam serdecznie :)
Cudne zające i to z wzorowym uzębieniem :-)
wedelka pisze…
Zrobione i zjedzone :) Nie wyszły tak ładne jak Twoje, ale nie przeszkodziło to zupełnie w ich szybkim zjedzeniu. Bardzo nam smakowały ;) Dziękuję za przepis i pozdrawiam :)
Iwonka pisze…
Zabieram się jutro do pracy. Taki przepis to trzeba koniecznie wypróbować. A i maluchy może nie zdążą wszystkich zjeść... to jakiś trafi do koszyczka.
Pieprz pisze…
Jutro zakasam rękawy i biorę się do roboty. Zobaczymy jak mi wyjdzie ten króliczek ;)