Na karnawal. Faworki.


Niedawno uswiadomilam sobie, ze do tej pory nie pojawil sie na moim blogu przepis na faworki. Mimo tego, ze bardzo je lubimy i smaze je kazdego roku. Na pewno kazdy z Was ma swoj sprawdzony przepis na te kruche smakolyki ale mimo to postanowilam podzielic sie z Wami przepisem, z ktorego ja korzystam (moze komus sie przyda). Z podanych skladnikow wychodzi baaardzo duza, czubata miska pysznych i kruchych faworkow (wstyd sie przyznac ale my zjedlismy je za jednym posiedzeniem:) Przy przygotowaniu faworkow nalezy pamietac aby dodac do ciasta ocet wtedy nie chlona tak duzo tluszczu. Wazne tez jest aby przez pare minut uderzac energicznie w ciasto walkiem (pozniej bardzo cienko rozwalkowac ciasto), dzieki czemu faworki po usmazeniu beda kruche i delikatne. Istotna jest rowniez temperatura oleju - jesli bedzie zbyt mocno rozgrzany faworki moga nam sie zbyt mocno zrumienic (najlepiej sprawdzic czy olej jest wystarczajaco rozgrzany wrzucajac kawalek ciasta i zaobserwowac jak sie smazy). Goraco polecam :)


Faworki

Skladniki na jedna duza miske:
300 g maki pszennej
4 zoltka
1 lyzka octu
1/2 lyzeczki cukru
1/2 lyzeczki soli
5 czubatch lyzek kwasnej smietany
1 l oleju do smazenia
cukier puder do posypania

Make wsypac do miski, dodac zoltka, cukier, sol, ocet i kwasna smietane, zagniesc gladkie ciasto (jesli bedzie sie zbyt mocno kleic dodac troche wiecej maki). Nastepnie uderzac za pomoca walka mocno w ciasto przez 10-15 min.(dzieki temu w ciescie bedzie duzo pecherzykow powierza a po usmazeniu faworki beda kruche i delikatne).

Podzielic ciasto na trzy czesci. Rozwalkowac bardzo cienko kolejno kazda czesc ciasta. Za pomoca noza lub radelka wycinac podluzne paski (3-4 cm szerokie i 9-10 cm dlugie). Posrodku kazdego paska zrobic naciecie, przewinac przez nie jedna koncowke paska tworzac faworki.

W glebokim garnku dobrze rozgrzac olej. Wrzucac porcjami faworki i smazyc na zlotobrazowo z kazdej strony.

Usmazone faworki wykladac na talerz wylozony recznikiem papierowym aby odsaczyc je z nadmiaru tluszczu. Wystudzone posypac obficie cukrem pudrem.

Komentarze

Izaa pisze…
uwielbiam faworki; chyba muszę też zrobić

p.s bardzo ładne zdjęcia ;)
kabamaiga pisze…
No tak, to już prawie czas na faworki. Ja smażę, ale tylko w ten jeden czwartek, a i tak nie zawsze. Chociaż lubimy.
Droczilka pisze…
A coż to byłby za karnawał bez faworków??? Też smażę je co roku i też dotąd nie pojawiły się w moim blogu...:-)
Crispy Biscuits pisze…
Przepis faktycznie każdy ma swój, ale Twoje porady wydają się być niezbędne :) Zaraz wstyd - jestem pewna, że u mnie skończyłoby się to tak samo :)
Unknown pisze…
Też muszę zrobić, bo bardzo lubię :)
Anula pisze…
Ale mam ochotę na takie faworki:)
Unknown pisze…
pięknie wyszły:)
Wiewióra pisze…
uwielbiam choć sama nigdy nie robię :) pięknie Ci wyszły :)
Luka Li pisze…
Faworki na tych zdjęciach wyglądają bardzo kusząco:)
Olimpia Davies pisze…
Koniecznie karnawał z faworkami:-). Mój mąż gdy pierwszy raz mu upiekłam faworki powiedział że my Polacy to mamy wynalazki:-) i że to najlepsze "coś" co w życiu jadł:-)
Twoje są piękne:-)
Hanna Mi pisze…
faworki, moja miłość! w tym roku platoniczna gdyż jestem na diecie... :-/
Kamila pisze…
Uwielbiam! Twoje smacznie wygladają :)
Monica pisze…
Ocet! Właśnie ostatnio robiłam chrust bez niego, następnym razem spróbuję go dodać.
Cudne faworki! :)
pieczarka mySia pisze…
Uwielbiam faworki! :) Muszę je zrobić w ten karnawał!

Buzka ;*
Maggie pisze…
Alez mi narobilas ochoty! Nigdy nie robilam, w domu rodzinnym smazyla je Mama, a potem jakos nie bylo czasu i okazji...
Majana pisze…
Jakie piękne!
Robię raz w roku faworki. Nie wiem, czy dam radę w tym roku w karnawale, ale bardzo bym chciała.
Cudowne są te Twoje.
Pozdrowienia :)
majka pisze…
Dziekuje slicznie :) Zrob koniecznie. Raz w roku to mus :)

Pozdrowienia.
majka pisze…
Ja zawsze w tlusty czwartek objadalam sie paczkami mojej mamy :) Wzielo mnie na faworki w zeszly weekend i tak sobie usmazylam :)

Usciski.
majka pisze…
No wlasnie :) No to moze w tym roku wreszcie sie u Ciebie pojawia? :)

Pozdrowienia.
majka pisze…
Dziekuje. Moze komus sie przydadza. Ciesze sie, ze nie jestem w swoim lakomstwie sama :))

Pozdrowienia.
majka pisze…
Jak zrobisz to ja sie wpraszam :) Faworkow nigdy dosyc :))

Pozdrowienia.
majka pisze…
Chetnie bym Cie poczestowala ale nic juz nie zostalo :( Zapraszam nastepnym razem :)

Pozdrowienia.
majka pisze…
Dziekuje i pozdrawiam :)
majka pisze…
Dziekuje. Sama nie robisz? Czas najwyzszy to zmienic :)

Pozdrowienia.
majka pisze…
Dziekuje za mile slowa :)

Pozdrowienia.
majka pisze…
Dziekuje. Twoj maz ma duuuuzo racji :) I my uwielbiamy faworki. Moj M. jak sie przysiadl to musialam go pilnowac, zeby nie zjadl wszystkich :)

Pozdrowienia.
majka pisze…
Jak szkoda... :) To czestuj sie chociaz wirtualnie :)

Pozdrowienia.
majka pisze…
Dziekuje :)

Pozdrawiam cieplo.
majka pisze…
Koniecznie Mysiu :) I nie zapomnij mnie zaprosic :) Chetnie sprobuje Twoich faworkow :))

Usciski.
majka pisze…
Dziekuje. Widzialam tez faworki u Ciebie...znow mam ochote smazyc :)

Usciski.
majka pisze…
U mnie w domu mama robila zazwyczaj paczki. Ja zdecydowanie wole jednak faworki :) Troche z nimi pracy ale smakuja...sama zreszta wiesz jak :)

Usciski.
majka pisze…
Dziekuje Majanko :) Ja tez nie robie ich czesciej. Chociaz bym chciala, bo je uwielbiam :)

Usciski.
atina pisze…
Cudowne!!! ja mam bardzo podobny przepis, tylko zamiast octy daję spirytus;) Robiłam też kiedyś z dodatkiem piwa i polecam Ci :) Faworki uwielbiam :) Mam oczywiście swój ulubiony przepis, ale lubie też sprawdzać inne :) Cudne zdjęcia - chyba usmażę w weekend porcyjkę , bo mi strasznego smaka narobiłaś :) Pozdrawiam!
magda k. pisze…
uwielbiam faworki, a każdy dobry przepis wart jest wypróbowania :) u mnie taka miska faworków zniknęła by równie szybko
Kasia pisze…
u nas fowarki goszczą razem z gośćmi na Sylwestra :) może kiedyś i ja je przygotuję ;)
Unknown pisze…
Ale Ci piękne wyszły! Ja też na dniach się za nie biorę, bo nie ma to jak domowe:)

Serdecznie pozdrawiam,
E.
skoraq cooks pisze…
Faworkom nie mogę się oprzeć, zwłaszcza tym domowym zrobionym przez babcię. Są cudowne. Uwielbiam je :-D Twoje wyglądają przecudnie :-)
Wyglądają smakowicie! Zapraszamy do naszego chrustowego konkursu fotograficznego : http://slodki-wierzynek.blog.pl/konkurs/chrusty-karnawalowe/
Basia pisze…
Cudne! I ja nie mogę się im oprzeć :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Basia